„Astronomia języka” – kolo i drama, czyli skrócenia z otwartą sylabą
Nie lubimy się męczyć, więc skracamy. I powstają: kolo, spoko, cze, demi, muko, herba, drama i inne słowa z otwartą sylabą na końcu (czyli z samogłoską jako ostatnim dźwiękiem). Dzięki nim czasami oswajamy nieprzyjazną, specjalistyczną rzeczywistość (muko nie wydaje się tak groźna jak mukowiscydoza), a często – puszczamy oko do rozmówcy.
Zapraszamy na stronę audycji.
To nara!
Agata Hącia