Jak w dobie trigerrów osiągnąć flow?
O pierwszych dekadach XXI wieku często mówi się, że to epoka życia w nieustannej bieżączce, panowania (wciąż) kultury instant (czyli kultury natychmiastowego, „niecierpliwego” zaspokajania swoich potrzeb, mimo odporu, jaki usiłuje dać kulturze instant kultura slow), a także notorycznego „okradania nas z uwagi” (o czym ciekawie pisze Johann Hari w książce „Złodzieje. Co okrada nas z uwagi”) przez wszechobecne dystraktory. Coraz trudniej nam się skupić – w zasięgu wzroku i ucha zawsze znajduje się coś, co uporczywie domaga się naszej uwagi i reakcji – na przykład smartfon wyposażony w dostęp do portali społecznościowych, serwisów strumieniowych, aplikacji, gier i innych systemów i mediów, generujących liczne notyfikacje (w czasie pisania tego tekstu dostałam ich aż jedenaście…). W koncentracji nie pomagają nam trudne do spełnienia wymagania społeczne związane z przynależnością do pokolenia multitasking. Jesteśmy też wciąż bodźcowani lub, używając znacznie popularniejszego obecnie, niemal modnego określenia, triggerowani przez wszechobecne w przestrzeni publicznej i społecznej -ozy – na przykład mailozę, deweloperozę, punktozę – metaforycznie określane w ten sposób choroby, schorzenia, wytrącające z równowagi, odbierające wewnętrzny spokój.
Rozpraszacze i triggery, które wymieniłam, utrudniają nam osiągnięcie flow. Co to takiego? W skrócie można powiedzieć, że jest to stan przeciwny byciu striggerowanym, czyli pobudzonym, poruszonym przez jakieś bodźce zewnętrzne. Flow to jednak nie popularne i równie pożądane zen, czyli stan najwyższego skupienia, odcięcia się od świata zewnętrznego, uwalniający zniewolony umysł i wyostrzający zmysły. Nie należy go też łączyć wprost z pospolitym niemal i mało produktywnym chilloutem czy też czilowankiem – poczuciem luzu, odprężenia, uwolnienia, jaki daje relaks. Flow sięga znacznie głębiej niż chill! To stan głębokiego, trwającego jakiś czas bez przerwy, zaangażowania w czynność, której wykonywanie sprawia, że traci się poczucie czasu i rzeczywistości. Silne skupienie i poczucie oderwania od rzeczywistości jest jednak dla doświadczającego flow stanem bardzo przyjemnym i satysfakcjonującym. Przynosi on zazwyczaj wydajne efekty pracy i daje poczucie lekkości, płynności, wręcz uniesienia w wykonywaniu jakiejś czynności.
Skojarzenia z lekkością i płynnością są zresztą utrwalone w etymologii angielskiego rzeczownika pospolitego flow (ang. przepływ, strumień, potok) – stały się one podstawą ukucia w latach 70. XX wieku terminu z zakresu psychologii. Termin ten został zapożyczony przez polszczyznę specjalistyczną, związaną z nurtem psychologii pozytywnej, prawdopodobnie na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Obecnie rzeczownik flow znacznie poszerzył swój zasięg – jest wyrazem potocznym, nawet modnym i dosyć produktywnym semantycznie na gruncie polszczyzny – świadczą o tym zwroty utworzone na bazie tego wyrazu – mieć flow, czyli mieć powodzenie w czymś, z łatwością, bez wysiłku wykonywać jakąś czynność, oraz mieć flow z kimś, czyli po prostu dobrze się z kimś rozumieć.
Widzimy, że do polszczyzny ogólnej trafiają kolejne wyrazy poszerzające krąg leksyki opisującej stany i procesy psychiczne. Można to zjawisko traktować jako rezultat poszerzenia naszej świadomości na temat tego, jak funkcjonuje człowiek. Można je też odbierać jako przejaw tzw. psychologizacji rzeczywistości – tendencji do objaśniania świata i człowieka przez pryzmat faktów psychologicznych. Flow jest obecnie wyrazem atrakcyjnym semantycznie być może z obu tych względów, ale może też i dlatego, że nazywa stan, który uczymy się rozpoznawać i który trudnej osiągnąć w dobie zbiorowego rozproszenia.
Dagmara Banasiak
Więcej na ten temat słownictwa psychologicznego w ogólnej polszczyźnie:
Cyrek Barbara, Wrażliwość wobec psychologizacji życia i kultury ekshibicjonizmu, „Kultura Współczesna” 4(103)/2018: https://nck.pl/upload/2019/09/09d_wrazliwosc-wobec-psychologizacji.pdf.
Hari Johann, Złodzieje. Co okrada nas z uwagi, tłum. Jarosław Irzykowski, wyd. Feeria, Łódź 2023.
Seniów Anna, Słownictwo psychologiczne we współczesnej polszczyźnie ogólnej, „Rozprawy i studia [Uniwersytet Szczeciński]”, t. MXXXIV, Szczecin 2017.