„Słowa pod lupą”
Zapraszamy na nową, cykliczną audycję w Radiu 357: „Słowa pod lupą”. Będziemy się przyglądać najnowszemu polskiemu słownictwu: temu, jak powstają wyrazy, jak opisują świat, a także co mówią o nas, którzy je tworzymy. czytaj dalej
Zapraszamy na nową, cykliczną audycję w Radiu 357: „Słowa pod lupą”. Będziemy się przyglądać najnowszemu polskiemu słownictwu: temu, jak powstają wyrazy, jak opisują świat, a także co mówią o nas, którzy je tworzymy. czytaj dalej
Ci z Państwa, którzy obserwują tworzony przez nas słownik, zauważyli zapewne, że dużo w nim wyrazów i frazeologizmów bardzo potocznych (np. Niemiec płakał, jak sprzedawał), zwykle wywodzących się z języka młodzieżowego (np. prank, eluwina), często wulgarnych... czytaj dalej
Właściwie świadczy to o naszej – użytkowników języka – przewrotności. Złośliwi powiedzieliby, że o złośliwości. No bo kto to widział brać za wzór alkoholizm i alkoholika (nie mówiąc o alkoholiczce!) i tworzyć całe serie całkiem przyjemnych -holizmów? czytaj dalej
To byłby dobry rym: smartfonistka – jak wiolonczelistka. Albo szansonistka. Czy też taka zwiewna i eteryczna jak one? Chyba jednak nie do końca. Myśląc o wiolonczelistce (koniecznie prześlicznej!), bezwiednie się uśmiechamy. Szansonistka wprawia nas w błogi nastrój. A co robi smartfonistka? czytaj dalej
Chyba wszyscy słyszeliśmy słynne zdanie Taki jest koszt demokracji, wypowiedziane przez Jacka Sasina jako usprawiedliwienie wielu pozaprawnych i kosztownych działań związanych z organizacją wyborów kopertowych. I zapewne myślimy, że to Jacek Sasin jest autorem tego frazeologizmu. czytaj dalej
Zaczęło się chyba od mózgu elektronowego, a potem zrobił się fikołek i to nie maszyny zaczęliśmy porównywać z ludźmi, tylko ludzi z maszynami. Dlatego się resetujemy, dlatego chcemy czasem wcisnąć „delete” i wykasować zawartość umysłu, gdy czujemy się przeciążeni... czytaj dalej
Dziadowska rodzina przebogata, bo dziad to leksem o bogatym i nośnym ładunku znaczeniowym. A bierze się ten ładunek i z semów ‘głowa rodziny’, ‘najstarszy’, i z konotacji „skoro stary, to i doświadczony, a więc – musi – mądry”, i także z kolejnych znaczeń dziada wytworzonych przez wieki. czytaj dalej
Nowe przedmioty, nowe zjawiska, nowe sposoby spędzania czasu – to, co nowe, przykuwa naszą uwagę, czasem wywołuje rozbawienie lub niedowierzanie. Podobną ciekawość budzą nazwy tych nowości. Zastanawiamy się, czy są trafne, czy dobrze opisują rzecz, do której się odnoszą. czytaj dalej
W poniedziałkowym felietonie pisaliśmy o dużej (i wciąż się powiększającej) rodzinie -matów. Do paczkomatów czy biletomatów już się przyzwyczailiśmy, trochę mniej do chlebomatów, kaczkomatów, zniczomatów, nie wspominając o wódkomatach. czytaj dalej
Bankomat, paczkomat, znaczkomat, biletomat, numerkomat, pocztomat, mlekomat, wódkomat (!), chlebomat, ciastkomat, sokomat, wodomat, zniczomat, bitomat, skarbomat, książkomat, tacomat, datkomat, ofiaromat, kaczkomat, coolomat, lodówkomat, aptekomat... czytaj dalej