Skipowaniem, a także skipingiem, nazywa się wyszukiwanie na śmietnikach rzeczy, które można jeszcze wykorzystać, najczęściej: produktów spożywczych wciąż nadających się do jedzenia, wyrzucanych przez pracowników supermarketów. Skipowanie jest zazwyczaj wyrazem sprzeciwu wobec nadmiernego konsumpcjonizmu, a szczególnie wobec marnowania jedzenia.

[...] skipowanie wiąże się z podwójną misją, bo nie tylko wykorzystujesz wciąż dobre do spożycia produkty, lecz także szanujesz pracę czyichś rąk. Ktoś te warzywa przecież wyhodował, upiekł te chleby, zrobił te soki i zebrał kaszę. Nie można pozwolić, żeby jego wysiłek poszedł na marne. (Źródło)

Podliczyłam, że dzięki skipowaniu zaoszczędziłam kilkaset złotych i uratowałam sporo dobrego jedzenia. Kiedy jestem w sklepie i patrzę na te wszystkie paczkowane sałaty i przecenione warzywa, to wiem, że wieczorem część z nich znajdę w sklepowym pojemniku BIO. Marnujemy przerażające ilości jedzenia w domowych gospodarstwach, wyrzucamy to, co jeszcze nadaje się do spożycia. (Źródło)

Nietknięta paczka połamanych biszkoptów, rozerwana siatka ziemniaków, cztery duże ogórki, trzy banany, pęczek rzodkiewki i pokruszona tarta z owocami – to produkty, które upolowałam podczas pierwszego skipowania. (Źródło)

Z kontenera na śmieci wyjęłam kilka bananów, kilka pomidorów, złamaną marchewkę, śmietanę z przebitym wieczkiem i parę innych rzeczy, które były wyrzucone. Spakowałam je do skrzynki i zaniosłam do samochodu. Po chwili ochroniarz sklepu spryskiwał mnie gazem pieprzowym i usiłował wywlec z auta - relacjonuje Ewelina, od dawana zajmująca się skipowaniem. (Źródło)