Pisówą nazywa się pogardliwie lub lekceważąco członkinię lub zwolenniczkę partii Prawo i Sprawiedliwość.

O PRL-u Stefan Kisielewski pisał”...panuje tu kłamstwo tak całkowite i obowiązujące i że wszyscy się do tego przyzwyczaili, a gdy ktoś nie chce brać udziału w urzędowym partyjnym kłamstwie, to zaraz wylatuje, kłamanie jest probierzem lojalności”.
Dotyczy to na razie tylko obszaru władzy, a najnowszym przykładem jest była posłanka [...]. Była symbolem lizusostwa, braku empatii, ultradyspozycyjności i okazało się, że ta „pisówa”, ale także pielęgniarka, potrafiła powiedzieć, że ważniejszy jest dla niej szpital i ludzie niż partyjne interesy i zaprotestowała przeciwko zamianie profilu szpitala w Łomży, gdyż była to operacja nieprzygotowana i szkodliwa. (Źródło)

Nie jestem PiSówą, POówą, KODówą, ani przedstawicielką żadnej innej strony. Nie biorę również aktywnego udziału w politycznych sporach. (Źródło)

Apeluję do Beaty Szydło, rozwiązać wadowicki PiS! I to natychmiast! Tak jak zachowują się radni tej partii to skandal, a oczywistym jest, że rządzi nimi i ustawia ich inna PiS-ówa, nie radna gminna. (Źródło)