Komiksiarnia to sklep (czasem także rodzaj biblioteki), w którym (której) można kupić (lub poczytać, wypożyczyć) przede wszystkim komiksy. Słowo używane niekiedy żartobliwie.

Właśnie, nikt nie obiecywał, że trafi do "Ruchu" czy innej sieci tego typu. Ale wiem o co ci chodzi, Mich - bez ISSN-u raczej nie trafi nigdzie poza zaprzyjaznionymi komiksiarniami, nawet obiecywanego przez Yanka Empiku. No cóż, we will see jak będzie z tą dystrybucją w Empiku. A nuż się powtórzy historia z Mzynem :P (Źródło)

SYSTEM RABATOWY W KOMIKSIARNI. W naszym sklepie stacjonarnym przy zakupach od 100 zł obowiązuje stały rabat 5%, a przy zakupach od 1000 zł - 10%. Należy zbierać paragony z zakupów zrobionych w naszym sklepie w Katowicach i Krakowie oraz na naszym stoisku na konwentach, które można potem wymienić na karty rabatowe (rabat będzie uwzględniony tylko i wyłącznie po okazaniu karty papierowej). (Źródło)

Z WIZYTĄ W KOREAŃSKIEJ KOMIKSIARNI MANHWABANG! Jak działają takie miejsca? (DAILY VLOG) (Źródło)

No dobra, o czym jest ten cały Dylan Dog, komiks, który wyszedł z Włoch, uzyskał pochwałę Umberto Eco i jest znany na całym świecie, na którym sprzedała się w nakładzie ponad 60 milionów egzemplarzy? Który kupowałem prawie na kilogramy podczas wyjazdu do Włoch (numery z ostatnich miesięcy można kupować w kioskach, np. na dworcach, a jeszcze starsze w komiksiarniach i antykwariatach), albo po który wyskakiwałem do Belgradu, bo w Serbii, Chorwacji i Macedonii Dylan Dog ukazuje się co miesiąc (plus wydania specjalne) i znam w Belgradzie księgarnię, w której w dziale komiksowym zawsze można znaleźć kilkanaście tomów. (Źródło)

Komiksiarnie, biorące udział, mają pulę konkretnych komiksów, które rozdają odwiedzający[m] je fanom w prezencie. Inicjatywa powstała w 2002 roku […]. (platforma X, profil t1me_capsule, dostęp usunięty)

Chodzi o to, żeby przyciągnąć uwagę potencjalnych kupców, którzy nie śledzą każdego dnia forum i stron różnych wydawnictw mangowych, tylko przemierzają wzdłuż i wszerz empiki i różne komiksiarnie, w nadziei, że znajdą coś ciekawego. Nie oszukujmy się, targetem tego tytułu są głównie osoby z gimnazjum i liceum, z których spora część nawet nie słyszała o czymś takim jak "Blue Exorcist". Niech połowa z nich zauważy tytuł, połowa (tej połowy) weźmie do ręki i przejrzy (nie "przeczyta"!!!), a połowa kupi - to będzie to sukces wydawnictwa. (Źródło)