Jeśli jakaś osoba bluszczuje na kimś bliskim (lub kogoś bliskiego), to jest od niego całkowicie zależna emocjonalnie i narusza jego granice, gdyż bez niego odczuwa silną pustkę i nie jest w stanie znieść samotności. Potrzebuje nieustannej akceptacji i potwierdzania własnej wartości – aby to osiągnąć, jest uległa wobec partnera.  Słowo potoczne, wartościujące negatywnie, używane głównie przez ludzi interesujących się psychologią.

[…] na studiach nie zawiązałam zbyt wielu znajomości, bo każdy był mocno zajęty swoją pracą/swoim życiem poza studiami, a w pracy nie bardzo jest jak nawiązać dłuższy kontakt, bo każdy ma już swoje rodziny/życie/sprawy i po 10 godzinach po prostu każdy idzie w swoją stronę. Nie wydaje mi się, że jestem odosobnionym przypadkiem. Myślę, że sporo jest osób w podobnej sytuacji, nieco samotnych, które jak w porę nie zauważą problemu to zaczynają bluszczować. (Źródło)

Zdajesz sobie sprawe, ze jezeli masz jakis problem ze soba, to potrzebujesz kompetentnej porady psychologa, a nie zwiazku, w ktorym bluszczujesz chlopaka? W ten sposob tylko poglebiasz swoje problemy. Zdrowa relacje stworzysz majac poukladane w glowie, a nie oczekujac buk wie czego. (Źródło)

Gdy zbyt długo jej całym światem jest on, wraca z uczelni i codziennie do niego jedzie, wracając do domu tak naprawdę tylko na spanie, zaczyna zauważać że po jakimś czasie on już nie jest taki "zaangażowany" jak wcześniej - chociaż to też może być kwestia tego, że faceci się tak okresowo odsuwają i zbliżają.
Ja tego osobiście nie stosowałam, nie przyszło mi do głowy, ale czytając niektóre fora, […] żalące się dziewczyny na to, że same są bardzo zaangażowane, a ich facet się odsuwa, dostają radę żeby przestać bluszczować, zacząć żyć i zauważają poprawę […] (Źródło)

Co jest hipisowskiego w tym, że poza partnerem mam przyjaciela, z którym prowadzę mocno abstrakcyjne dyskusje o sensie życia […], przyjaciółki, z którymi znam y się tyle lat, że tego się z żadną inną relacją nie da porównać, kumpli do wypadów rowerowych […] , koleżankę od włóczenia się z psami i grono znajomych z tej samej branży co ja. To normalne, że jeden człowiek nie zaspokoi wszystkich moich potrzeb! A dzięki temu, że jestem w różnych układach i relacjach społecznych nie bluszczuję na mężczyźnie. (Źródło)

Mnie się zdarza mieć takiego dołka, że bez kija nie podchodź, jasno wtedy daję do zrozumienia, że potrzebuję posiedzieć sama i ochłonąć/pomyśleć. Też wtedy nie mam ochoty na to, żeby mnie partner obłapiał, domagał się wyznań i ogólnie bluszczował. (Źródło)

Temat: Gdy facet ma problem nie odzywa się
[…]  Poprosilam aby chociaz jedna wiadomosc dziennie wyslal powiedzial, ze ok i znowu cisza. Sluchajcie nie wymagam aby pisal calymi dniami jakies slodziutkie sms ale martwie sie chce mu pomoc jakos i nie moge.. Po prostu dziwne jest to dla mnie, ze siedzi w domu i nie moze odezwac sie  na doslownie chwile..
[…]
Zajmij się sobą. Co Ty? Życia nie masz?
Spotkaliście się dopiero trzy razy, a oczekujesz zaangażowania związkowego i wynurzania się ze wszystkiego. Chciałabyś choć jedną wiadomość, a być może on nie chce wysyłać Ci nawet jednej wiadomości, co powinno być dla Ciebie jasnym sygnałem, żeby się nie narzucać ze sobą i zająć się czymś/kimś innym. […] Dziewczyno nie bluszczuj go. (Źródło)

Jest taki typ kobiet - poświętliwy i bluszczujący […]. Sąsiadkę taką mam, zniszczyła sobie dokumentnie kontakty z synem (teraz dorosłym), a do chłopa, co jej takie numery wycinał, że głowa mała, włącznie z mordobiciem, własnie wprowadziła się po raz czternasty. Nie ogarniam. (Źródło)

W momencie opracowywania hasła znaleziono jedno poświadczenie użycia czasownika w formie zwrotnej: „[…] wypuszczona na ten wielki świat czuje się przerażona. Zawsze tak było po długich związkach. Zazwyczaj musiałam szybko znaleźć "obrońcę" i wpakowywałam się w kolejne chore relację. Ciężko mi uwierzyć w to, że będę umiała żyć sama ze sobą i się nie bluszczować. Zazwyczaj właśnie to robiłam i to na niedojrzałych emocjonalnie facetach”. (Źródło)