Cyfrowi koczownicy
Koniec lata, koniec urlopu, koniec chillowania – pora rozpakować walizki i biec do swoich tasków w starym, dobrym dream teamie. A gdyby tak wrócić do pracy, nie wracając z podróży? Jutro polecieć do Szwecji, za tydzień do Hiszpanii, a za miesiąc… choćby na Karaiby (oczywiście z laptopem, bez niego ani rusz, jeśli mamy stworzyć swoje mobilne home office). Niektórzy odrobinę zasmakowali podobnego stylu życia, praktykując pracowczasy czy pracowakacje – częściej określane z angielska jako workation. Stałe łączenie obowiązków zawodowych z podróżowaniem to jednak inna bajka, a najlepiej wiedzą o tym cyfrowi nomadzi.
Wyrażenie cyfrowy nomada jest nowością w polszczyźnie, ale brzmi znajomo: rzeczownik nomada znamy w języku polskim od dawna – z tym że ma on pochodzenie francuskie (nomade), nowy frazeologizm jest zaś kalką angielskiego określenia digital nomad. Jak wiadomo, nomadami tradycyjnie określa się ludzi prowadzących wędrowny tryb życia (zwłaszcza członków plemion koczowniczych), a przenośnie także tych, którzy często zmieniają miejsce pobytu. Bliskie temu drugiemu, metaforycznemu rozumieniu jest znaczenie trzecie – jeszcze nienotowane w słownikach, ale bardzo już rozpowszechnione w tekstach. Otóż nomadą coraz częściej nazywa się właśnie osobę, która wykonuje pracę zdalną i jednocześnie podróżuje – a więc zamiast określenia cyfrowy nomada używa się po prostu jego krótszej, jednowyrazowej wersji.
Zadziwiająco często spotyka się też wariant cyfrowy nomad (lub po prostu: nomad). Choć może wcale nie ma się czemu dziwić – w końcu to postać tożsama z pierwowzorem angielskim, poza tym dość powszechna także w polskich tekstach. Wprawdzie źródła poprawnościowe jej nie akceptują, ale przypomnijmy, że kiedyś używano wariantywnie obu rzeczowników: nomada i nomad. Informuje o tym Słownik języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego, jako pierwszy notujący te formy (starsze słowniki, np. tzw. słownik wileński czy słownik warszawski, rejestrują tylko postaci liczby mnogiej).
Już u Doroszewskiego słowo nomad oznaczone jest jednak jako dawne, przy czym jeden z ilustrujących je cytatów pochodzi z pewnego listu Adama Mickiewicza: (...) Widzisz, jakim zrobiłem się nomadem, sto mil po śniegach topniejących i rzekach łamiących się przelecieć – niczym dla mnie (źródło). Gdyby więc ktoś uparcie obstawał przy tym, że jest (cyfrowym) nomadem, a nie nomadą, może się zawsze powołać na słowa wieszcza. A że dzisiejsze nomadowanie różni się trochę od dawniejszego? Cóż, jakie czasy, tacy nomadzi (albo nomadowie).
Barbara Pędzich