Niektórzy młodzi ludzie shipowaniem (a czasem też shippingiem) nazywają sytuację, w której ktoś wyobraża sobie związek miłosny między jakimiś osobami (najczęściej postaciami fikcyjnymi, np. bohaterami serialu) i uważa, że te osoby powinny być razem. Shipowanie to często wymyślanie takich związków dla żartu, np. łączenie w pary osób czy postaci postrzeganych jako niepasujące do siebie.

Shippowanie pojawia się nawet bez naszej świadomości i braku jakiejkolwiek wiedzy na ten temat. Patrzymy na dwie osoby i myślimy, że pasują do siebie. Jednak czy coś takiego można nazwać shippowaniem? I tak i nie. Jeśli kogoś shippujemy, to ship ten ma swoje miejsce w naszym serduszku. Myślimy o nim, mówimy, dzielimy się tym z innymi. (Źródło)

Jedną z najfajnieszych sytuacji jaka może IMO mieć miejsce przy shipowaniu to, to kiedy możemy przeżywać historię danej pary w czasie rzeczywistym, że tak się wyrażę. Kiedy zaczynamy kibicować jakiejś parze choć ich opowieść nie jest jeszcze zakończona i nie mamy 100% pewności czy ship się spełni i do tego nie można sobie zaspoilerować zakończenia. (Źródło)

Panuje w fandomach taka tendencja do szipowania wszystkiego, co żyje i się rusza. A jeśli między jakąś dwójką bohaterów pojawia się silna przyjaźń, nagle wyskakują piszące fanki i zaczynają ich szipować. Dopadło to oczywiście Sherlocka i Johna, ale też chociażby Emmę i Reginę z Once Upon a Time. (Źródło)

Nie jestem wielkim fanem "szipowania" postaci serialowych, ale ona i Sandbar wyglądają razem naprawdę uroczo (podoba mi się również łączenie Silverstream i Gallusa). (Źródło)

shippowanie, szipowanie

[szipowanie]

por. shipować, zshipować, ship, shipping, shiper, shiperka