Deadnaming jest formą przemocy. Dlatego rozmawiając z osobą transpłciową, nie pytaj o jej deadname ani jej tak nie nazywaj. (Źródło)
Ustawa będzie przewidywać także kary za umyślny deadnaming, czyli umyślne używanie odrzuconego imienia lub zaimka. Ma to zapobiec sytuacji, w której osoby transpłciowe, ale i interseksualne czy niebinarne, będą zmuszane do outingu. (Źródło)
Z drugiej strony, co już mniej oczywiste, używanie starego (nieaktualnego) zestawu danych jest ostentacyjnym podkreśleniem przeszłości i wiele osób transpłciowych czuje się niekomfortowo w związku z taką sytuacją, nawet gdy nie dotyczy to bezpośrednio ich, a np. osoby publicznej. […] W związku z tym przywoływanie dead name’u czy odnoszenie się od czasu sprzed coming outu albo korekty płci w niewłaściwy sposób (“jak byłeś jeszcze kobietą...) jest brakiem szacunku dla osoby transpłciowej i dla wysiłku, jaki musiała włożyć w życie w zgodzie ze sobą. Dlatego tak ważne jest unikanie deadnamingu - jest to wyraz szacunku dla osoby transpłciowej i społeczności osób transpłciowych. (Źródło)