Ciskobietą nazywa się osobę, której żeńska tożsamość płciowa jest zgodna z płcią żeńską przypisaną zaraz po urodzeniu na podstawie budowy ciała. Słowo używane przez ludzi, którzy interesują się zagadnieniem tożsamości, także płciowej.

Semenya jest ciskobietą – taka płeć została jej przypisana przy urodzeniu, sama uważa się za kobietę, żyje jako kobieta i przez całą karierę występowała w żeńskich konkurencjach. (Źródło)

Transmężczyźni przed tzw. trójką, czyli operacją genitaliów, wciąż są mężczyznami. Nie są absolutnie mniej męscy niż cismężczyźni, mimo że nie mają penisa. Tak samo transkobiety, które posiadają penisa, absolutnie nie są mniej kobiece niż ciskobiety. (Źródło)

Racja, ale to że źle jej z kobiecym ciałem coś znaczy na pewno, ciskobiety bez dysmorfii płci nie brzydzą się z reguły swojej kobiecości (Źródło)

Jestem cis kobietą i gdyby ktoś mnie umieścił w ciele mężczyzny nadal byłabym kobietą, to rdzeń mojej tożsamości, mogę nie mieć ani kawałka ciała i nadal nią będę (o ile dałoby się przetrwać bez ciała). (Źródło)

Moja płeć przypisana przy urodzeniu jest żeńska. Pomimo tego, że nie utożsamiam się za bardzo z kobiecością, nie mam problemu z byciem określana jako cis kobieta. (Źródło)

Callaly chce więc pokazać „całą krwawą prawdę”, a jedną z jej części jest fakt, że z menstruacją zmagają się nie tylko cis-kobiety, ale także osoby transpłciowe, interpłciowe oraz niebinarne. (Źródło)

Czy to nie czas, by kolejne mainstreamowe stacje, tytuły i portale sięgnęły po nową narrację – taką, w której nie epatuje się krzywdą i wstydem, ale ostro kontestuje się powinności płci albo pokazuje, że w ciążę mogą zachodzić nie tylko cis-kobiety? (Źródło)

[c-iskobieta]

por. cismężczyzna, cisgenderowy, transkobieta, transmężczyzna