Niektórzy ludzie, zwłaszcza osoby nieprzychylne partii Prawo i Sprawiedliwość oraz koalicji Zjednoczonej Prawicy, złośliwie i ironicznie mianem jarosławek określają z dezaprobatą tzw. ławeczki patriotyczne, czyli instalacje składające się z ławki znajdującej się wewnątrz obrysu granic Polski. Słowo potoczne.

Deszcz zniszczył "Jarosławkę", patriotyczną ławkę za 100 tys. zł. Stała nad Maltą w Poznaniu od 10 dni (Źródło)

Patriotyczna ławeczka "Jarosławka" stanęła nad Maltą w Poznaniu niezgodnie z prawem. "To samowola budowlana" (Źródło)

„Jarosławka”, czyli patriotyczna ławeczka, która pojawiła się przy przystani AZS w Toruniu zostanie zdemontowana. To instalacja, która kosztowała nas aż 100 tysięcy złotych. Bank Gospodarstwa Krajowego - do tej pory mało kto wiedział o istnieniu takiego podmiotu. Dziś BGK jest na ustach wszystkich. To właśnie ta rządowa instytucja zakupiła patriotyczne ławeczki do 16 miast w Polsce. „Jarosławka” (od imienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego) pojawiła się również w Toruniu. Na początku września została zainstalowana przy przystani AZS i przez pierwsze dni wzbudzała zainteresowania. Mieszkańcy i turyści byli ciekawi, jak wygląda owiana złą sławą inwestycja za 100 tysięcy złotych. (Źródło)

Część prowadzonej obecnie przez rząd społecznej kampanii stanowią tzw. "ławki patriotyczne". Są to konstrukcje ustawiane w celu podziwiania inwestycji. Fundusze na te budzące już kontrowersje “jarosławki”, jak nazywają je internauci, przeznaczył rząd RP oraz jeden z należących do państwa dużych banków. (Źródło)

W Poznaniu mówią o niej "kaczyławka" lub "jarosławka". Trzeba jednak przyznać, że cała instalacja cieszy się sporą popularnością wśród mieszkańców i turystów. By skorzystać z patriotycznej ławeczki, trzeba się jednak śpieszyć, bo atrakcje, które pojawiły się w kilkunastu miastach w Polsce mają pozostać na swoich miejscach do końca listopada. (Źródło)