Patokapitalizmem niektórzy ludzie nazywają bezwzględny kapitalizm, w którym człowiek podporządkowany jest interesom korporacji.

patokapitalizmem jest to, że korporacje mogą wykupować setki mieszkań i bez problemu je "zamrażać" ale jak ty chcesz kupić z oszczędności dodatkowe, pod wynajem ( przecież nie wszyscy muszą lub chcą kupować na własność ) jako "fundusz emerytalny" to zaraz robi się z ciebie spekulanta i kombinuje jak przyciąć przy samej ziemi. (Źródło)

I mam wrażenie, że patokapitalizm to nie tylko kapitalizm w polskim, peryferyjnym wydaniu. To cecha dzisiejszego kapitalizmu jako takiego. Jego istotą jest brak skrupułów. Bezwzględność. Brak poszanowania dla prawa. Oszukiwanie kogo się da. Traktowanie państwa jako głównego wroga. Postrzeganie wszelkich regulacji jako zamachu na wolność (słowo wytrych ostatnich dziesięcioleci). (Źródło)

Stres, niepewność zatrudnienia, ciągłe dokręcanie śruby, zmiany trwające 10,5h i łażenie na nadgodziny żeby zarobić te magiczne 3700 netto to prawda o Amazonie. I zatrudnianie przez agencje pracy na miesięczne umowy. To jest nowoczesny kołchoz i antyludzkie oblicze pato-kapitalizmu. (Źródło)

A Ty myślisz że Skandynawia nie jest socjalistyczna? Dzięki temu żyje się tam o niebo lepiej niż w pato kapitalizmie usa. (Źródło)