Zaloguj się
Menu
  • Historia
  • Zespół
  • Felietony
  • Słownik
  • NAWA
  • Konkursy
  • Jak działamy
  • Kontakt
  1. Strona główna
  2. Felietony
  3. Słowo na W
30 października 2020

Słowo na W

Wydawałoby się, że repertuar wulgaryzmów polszczyzna ma zamknięty – ale jest inaczej. Stosunkowo niedawno do zasobów języka polskiego dołączyły jednostki leksykalne wkurw, (ktoś) na (jakiś) wkurwie oraz (robić coś) na (jakimś) wkurwie. Nie notuje ich...
Stanisław Wyspiański, „Gniew Pelidę ponosi”, Muzeum Narodowe w Warszawie
 

Wydawałoby się, że repertuar wulgaryzmów polszczyzna ma zamknięty – ale jest inaczej. Stosunkowo niedawno do zasobów języka polskiego dołączyły jednostki leksykalne wkurw, na wkurwie I oraz na wkurwie II. Nie notuje ich „Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów” Macieja Grochowskiego, nie notują papierowe wydania słowników wyrazów potocznych, notuje za to Internet – jako językowe dowody… no właśnie, czego? Kiedy tych jednostek leksykalnych się używa? Jaki jest stopień ich wulgarności? Co one właściwie znaczą?

Motywacja słowotwórcza jest tu oczywista: wkurw, który jest podstawą  obu przytoczonych frazeologizmów, można objaśnić jako derywat od czasownika wkurwić się  lub przymiotnika wkurwiony. Wkurw reprezentuje bardzo produktywny we współczesnej polszczyźnie model derywacji wstecznej. W podobny sposób powstały choćby dawniejsze: skłon, siad, przebieg, odpis, odmowa, skręt, odjazd, przyjazd, najazd – i nowsze wykon, przykuc, pretens, wzrusz (co prawda „Słownik języka polskiego” pod redakcją Witolda Doroszewskiego notuje wykon, ale w innym znaczeniu). Można różnie objaśniać motywację słowotwórczą tych leksemów, na przykład wzrusz może być derywatem odczasownikowym (od wzruszyć się), podobnie wykon (od wykonać) i przykuc (od przykucnąć), a pretens – przez rzeczownik (pretensja).

Od nowego w polszczyźnie rzeczownika wkurw (choć motywowanego bardzo dobrze ugruntowanym czasownikiem) pochodzą dwa frazeologizmy: jeden określa czyjąś cechę (na wkurwie I), drugi charakteryzuje czynność (na wkurwie II). Charakterystyczna jest ich składnia wewnętrzna: konstrukcja opiera się na miejscowniku ewokującym czyjś stan decydujący o takim a nie innym zachowaniu (podobnie jest we frazeologizmach być na haju, (ktoś, coś) na speedzie, być na speedzie, (robić coś) na prochach). Ten stan – w wypadku frazeologizmów z elementem na wkurwie – to ogromne wzburzenie, gniew i frustracja. Są to silne emocje odczuwane z powodu spraw przeżywanych jako bardzo ważne, na przykład z powodu dojmującego bólu czy poczucia bezsilności – lub przeciwnie: z poczucia sprawczości i mocy (bądź dążenia do nich).

Niewątpliwie wkurw oraz frazeologizmy z elementem na wkurwie zawierają ładunek wulgarności. Może jednak jest ona – zważywszy na znaczenie tych jednostek leksykalnych – potrzebna? Może w pewnych sytuacjach słabsze słowo byłoby po prostu niewystarczające, by w pełni zwerbalizować emocje osób używających „brzydkich wyrazów”? Może więc te „brzydkie” wcale takie złe nie są? Co więcej – może bywają nawet piękne?

Agata Hącia

Copyright © 2021 Uniwersytet Warszawski