Język a nasza miłość do zwierząt
Język pokazuje, że traktujemy zwierzęta domowe jak istoty nam bliskie. Coraz rzadziej mówimy, że pies czy kot zdechł − posługujemy się raczej czasownikiem umrzeć, który przez długie wieki był zarezerwowany dla sfery ludzkiej. Postrzeganie śmierci zwierzęcia w kategoriach przynależnych człowiekowi uwidocznia się też w nowym frazeologizmie tęczowy most − jego pojawienie się i popularność może świadczyć o tym, że chcemy wierzyć w szczęśliwe życie wieczne naszych czworonożnych przyjaciół, tak jak wierzymy w ludzkie życie pozagrobowe.
Katarzyna Kłosińska