Zaloguj się
Menu
  • Historia
  • Zespół
  • Felietony
  • Słownik
  • NAWA
  • Konkursy
  • Jak działamy
  • Kontakt
  1. Strona główna
  2. Felietony
  3. Hip-hopolo, czyli rzewny rap
19 listopada 2020

Hip-hopolo, czyli rzewny rap

Mattheus van Helmont, „Zabawa w karczmie”, Muzeum Narodowe w Warszawie
  

Co powstanie ze skrzyżowania hip-hopu z disco polo? Odpowiedź jest prosta: hip-hopolo. Miłośnicy starego dobrego hip hopu tak właśnie nazywają twórczość, która według nich nieudolnie naśladuje muzykę rapową i jest jej lekką, miłą, ugrzecznioną wersją. Bo o ile w tekstach prawdziwie hip-hopowych odbija się brutalna rzeczywistość, o tyle w utworach hip-hopolowych świat jest raczej mało skomplikowany, a słowa tych utworów są banalne  i ckliwe (kojarzą się przez to z tekstami piosenek disco polo).

Warto zaznaczyć, że określenie hip-hopolo nie jest najświeższym neologizmem, ma już z pewnością kilkanaście lat – zostało zanotowane na przykład przez Hip-hop. Słownik Piotra Filicińskiego i Stanisława Wójtowicza (z 2007 roku).  Podobno wymyślił je dziennikarz muzyczny Paweł Sito, który odniósł je do utworów wykonawców  śpiewających o „majteczkach w kropeczki” w stylu hiphopowym [1]. Wyraz hip-hopolo (zapisywany też jako hiphopolo i hip hopolo) jest więc używany ironicznie, prześmiewczo, podobnie jak rzeczownik hip-hopolowiec, oznaczający wykonawcę tego rodzaju muzyki. 

Hip-hopolo to zresztą niejedyne określenie gatunku muzycznego (czy też twórczości muzycznej imitującej utwory typowe dla danego gatunku) nawiązujące do wyrażenia disco polo. Wyodrębniony z tego wyrażenia element polo jest też na przykład częścią takich neologizmów, jak rock polo czy sacro polo. Łatwo się domyślić znaczenia obu nazw – wiadomo, że chodzi tu o jakąś hybrydę (rocka i muzyki sakralnej) z twórczością disco polo. I nie są to określenia neutralne, takie, które po prostu nazywają jakieś zjawisko. Wyraźnie wyczuwamy w nich drwinę, odczytujemy kpiącą aluzję: skoro piosenki discopolowe oceniamy zwykle jako kiczowate, naiwne, mało wyszukane, to po utworach z nurtu rock polo, sacro polo (czy hip-hopolo) można się pewnie spodziewać tego samego.

Co ciekawe, cząstka polo, wyizolowana z określenia disco polo, może też posłużyć do opisania działań artystycznych niezwiązanych z tworzeniem muzyki.  Świadczy o tym  neologizm kino polo, który odnosi się do twórczości filmowej mało oryginalnej i niezbyt wartościowej artystycznie. Disco polo silnie więc kojarzy się z kiczem, brakiem oryginalności, przaśnością – w neologizmach hip-hopolo, rock polo, sacro polo czy kino polo utrwalają się te same skojarzenia. 

Barbara Pędzich

Copyright © 2021 Uniwersytet Warszawski